


To jeden z najdłuższych dni, jakie kiedykolwiek miałam. Wir pracy totalnie zwalił mnie z nóg. Poza tym, że w pracy męka, to jeszcze burza. , żyć, nie umierać. Na poprawę humoru aplikuję sobie odrobinę nowinek z dziedziny architektury. A jak tam Wasze poszukiwanie inspiracji?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz